Przygotowanie do spowiedzi

Spowiedź jest sakramentem miłosiernej miłości Boga, służącym przebaczeniu grzechów popełnionych po chrzcie.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, Wilno

Na spowiedź składają się:
-Rachunek sumienia.
-Żal za grzechy.
-Postanowienie zadośćuczynienia.
-Wyznanie grzechów podczas spowiedzi.
-Wykonanie zadanej pokuty.

Rachunek sumienia powinien być wykonany starannie, choć nigdy nie będzie wyczerpujący. Ten, kto wyznaje grzech tylko ustami i nie żałuje szczerze, nie otrzyma przebaczenia. Należy też być zdecydowanym, by nie popełniać tego grzechu w przyszłości. Ten, kto się spowiada, musi wyznać te grzechy spowiednikowi, czyli się wyspowiadać. Wreszcie spowiedź obejmuje zadośćuczynienie lub pokutę, którą ksiądz wyznacza osobie przystępującej do spowiadzi, aby naprawić szkody wyrządzone przez grzech.

Przebieg spowiedzi

Należy zbliżyć się do księdza, przeżegnać się i powiedzieć „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus“, na co ksiądz odpowie „Na wieki wieków Amen“. Wtedy trzeba wyznać, kiedy miała miejsce ostatnia spowiedź, czy nastąpiło rozgrzeszenie i czy zadana pokuta została wykonana, następnie wyznać grzechy, wskazując ważniejsze okoliczności. Grzechy należy wyznać szczerze, niczego nie ukrywając, inaczej spowiedź będzie świętokradztwem (jest to grzech ciężki). Ksiądz zobowiązany jest do zachowania tajemnicy spowiedzi. Po tym spowiadający się mówi „więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, postanawiam poprawę, proszę o naukę, pokutę i rozgrzeszenie“. W razie potrzeby ksiądz może zadać pytania o wymienione lub możliwe grzechy.

Ksiądz wyznacza pokutę, która nie jest jedynie symbolicznym zadośćuczynieniem za popełnione grzechy, ale również pomocą w nowym życiu duchowym. Kapłan wzywa do pokuty za swoje grzechy i odmawia modlitwę o odpuszczenie: „Bóg Ojciec Miłosierdzia…“, a spowiadający się w tym czasie przykłada rękę do serca i cicho modli się „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną, grzesznym“. Na koniec ksiądz błogosławi spowiadającego się, ten robi znak krzyża i odpowiada „Bóg zapłać“.

Następnie spowiadający się wykonuje zadaną pokutę, decyduje się unikać grzechu i stara się zadośćuczynić krzywdy wyrządzone innym.

(Na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego i „Youcat“)

Przewodnik rachunku sumienia

Czasem w życiu zdarza się, że zaczynamy czegoś szukać, i choć przewracamy cały dom do góry nogami, nie możemy znaleźć. Po jakimś czasie okazuje się, że poszukiwany przedmiot cały czas leżał nam pod nosem… Często bywa tak z grzechami, których nie widzimy w naszym życiu, choć są tuż pod nosem. Nikogo nie zabiłem, nie okradłem – czyli grzechów nie mam. A może zabiłem kogoś swoim słowem, wątpliwością, zazdrością, złością, a może okradam innych ze szczęścia, ufności, radości, spokoju, nadziei… Spójrzmy szczerze na swoje sumienie i życie:

  • podczas poprzedniej spowiedzi zapomniałem lub świadomie przemilczałem grzechy ciężkie;
  • nie zadośćuczyniłem krzywdom, które wyrządziłem;
  • nie zaufałem Bogu;
  • zaniedbałem swoją wiarę;
  • bałem się pokazać lub przyznać do tego, że jestem wierzący/wierząca;
  • nie modliłem się rano i wieczorem;
  • moja modlitwa była nieszczera;
  • nie podziękowałem Panu za otrzymane łaski;
  • bez czci lub ze złością wzywałem imię Boga, Jezusa lub Marii;
  • wierzyłem lub nawet zajmowałem się zaklęciami i przesądami;
  • nie święciłem niedzieli i innych dni świętych, nie uczestniczyłem we Mszy Świętej;
  • nie słuchałem swoich rodziców i nauczycieli, nie szanowałem ich;
  • nie pomogłem swoim rodzicom, nie kochałem swoich bliskich;
  • pogardzałem, wyszydzałem, poniżałem, obrażałem, przezywałem;
  • biłem i wykorzystywałem swoich przyjaciół;
  • złościłem się na innych, nienawidziłem ich;
  • pochlebiałem tym, którzy czynili źle;
  • nie stawałem w obronie krzywdzonych;
  • nie pomogłem tym, którzy byli w potrzebie, życzyłem innym źle;
  • kłamałem;
  • moja niesprawiedliwość zaszkodziła innym;
  • obgadywałem lub bez potrzeby mówiłem o słabościach innych;
  • podburzałem ludzi przeciwko sobie;
  • zdradziłem powierzony mi sekret;
  • przywłaszczyłem cudzą własność;
  • przyniosłem szkodę innym;
  • cieszyłem się z cudzego nieszczęścia;
  • nie próbowałem wybaczyć i dążyć do zgody;
  • nie wywiązałem się ze swoich obowiązków;
  • marnowałem czas i spędzałem go na próżno;
  • nieprzyzwoicie myślałem, czułem i czyniłem;
  • słuchałem nieczystej mowy, nieprzyzwoitych anegdot, opowiadałem je;
  • oglądałem nieprzyzwoite obrazy;
  • przyczyniłem się do aborcji, zrobiłam ją lub namawiałem innych;
  • namawiałem innych do grzechu;
  • piłem alkohol w sposób nieodpowiedzialny, zażywałem narkotyków;
  • szkodziłem swojemu życiu i zdrowiu;
  • byłem zazdrosny, zazdrosna;
  • chwaliłem się przed innymi;
  • nie potrafiłem stłumić swoich pragnień i żądz;
  • przejadałem się;
  • zachowywałem się hałaśliwie się w czasie adwentu, postu;
  • nie pościłem;
  • nie modliłem się w intencji żywych i zmarłych bliskich;
  • nie starałem się nie grzeszyć.

Najczęstsze przeszkody w przystąpieniu do spowiedzi

Nie mam ochoty się wyspowiadać. Oczywiście, że nie ma ochoty, a im bardziej człowiek potrzebuje spowiedzi, tym zacieklej musi dążyć do przezwyciężenia siebie i wstydu za popełnione grzechy. Spowiedź jest potrzebna, abyśmy nie dźwigali już ciężaru swoich błędów niczym ciężkiego brzemienia.

Wyznam grzechy bezpośrednio Bogu, nie potrzebuję księdza. Aby mieć pewność, że Bóg naprawdę nam przebacza, potrzebujemy znaku. Tym znakiem jest Sakrament Pojednania, a udzielający nam go ksiądz jest widomym narzędziem Bożego przebaczenia. Sam ksiądz nie ma mocy odpuszczania grzechów. Zmartwychwstały Jezus powiedział apostołom: „Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane” (J 20, 23), udzielając w ten sposób niektórym osobom swojej mocy.

Wciąż popełniam te same grzechy. Możliwe, jednak unikając spowiedzi, będziesz popełniał jeszcze większe. Otrzymana podczas spowiedzi łaska nie tylko gładzi grzechy, ale też oświeca nas umysł i daje nam siły do walki z grzechem i dążenia do lepszego, piękniejszego życia. Już sama walka jest postępem.